Swojego czasu bardzo często bagatelizowane. Od niedawna dopiero zauważam zmianę świadomości konsumentów w tym aspekcie. Świetnie pokazywały to problemy w Egipcie, gdzie też wiele osób wybrało się bez ubezpieczenia, nawet podstawowego jak NNW. I kiedy doszło do przewrotu politycznego pojawił się spory problem. Niegdyś Egipt zalany był polskimi turystami, dochodziło już nawet do sytuacji absurdalnych, że Egipcjanin o imieniu Mohammed mówił czystą polszczyzną, bo tego wymagał od niego rynek. Niczym 5 dekad temu Kuba, tak obecnie Egipt - pozbawił się naprawdę wielu milionów dolarów, znacznie obniżając swoją wartość turystyczną. Dlatego nie wyobrażam sobie wczasów, będąc jednocześnie cały czas spięty z powodu braku ubezpieczenia. W razie problemów ze zdrowiem, puczu, czy też klęski żywiołowej - zostaje na lodzie.